MKS Mieszko Gniezno rocznik 2003 - strona nieoficjalna

Spotkanie nie należało do najłatwiejszych. Świadczyć o tym może pierwsza połowa spotkania, którą to gnieźnianie zagrali fatalnie. Już w 3 minucie meczu w polu karnym, w niegroźnej sytuacji napastnika Warty sfaulował Mateusz Stelmaszyk. Sędzia spotkania pokazał na punkt oddalony o 9 metrów od bramki strzeżonej przez Wiktora Jóźwiaka. Intencje strzelca z Poznania wyczuł gnieźnieński bramkarz, niestety zawodnicy stojący przed polem karnym nie zareagowali i do piłki odbitej przez Józia dobiegł zawodnik gości strzelając obok bezbronnego golkipera z Gniezna. Mieszkowcy, którzy ewidentnie zlekceważyli zespół przyjezdny nie mogli się odnaleźć na boisku. Zbyt duże odległości od zawodników Warty, strach przed piłkarzami z Dolnej Wildy, a także duże umiejętności zawodników z Poznania spowodowały, że to przyjezdni prowadzili grę, a gospodarze przez dobre 20 minut biegali za piłką. Goście poważniej zagrozili bramce Wiktora Jóźwiaka tylko kilkukrotnie. Najgroźniej w sytuacji sam na sam, jednak z tej akcji obronną ręką wyszedł gnieźnianin popisując się świetną interwencją.

Dopiero końcówka pierwszej połowy to próby wyprowadzenia kilku akcji, jednak strzały mieszkowców były albo niecelne, albo zbyt łatwe i padały łupem bramkarza Warty.

Druga połowa to pokaz gry ofensywnej Mieszka oraz agresywnego pressingu, z którym nie mogli sobie poradzić przyjezdni. Zawodnicy w tej części meczu bardzo dobrze wywiązali się z założeń taktycznych. Na pochwałę zasłużyła cała drużyna. Każdy z grających w tym spotkaniu zawodników (w drużynie Mieszka wystąpiło ich 18) w drugiej części spotkania włożył malutką cegiełkę do tego, aby przeważyć losy meczu na korzyść Mieszka. W 37 minucie spotkania pressing gnieźnian spowodował błędne zagranie bramkarza Warty. Kapitan Mieszka, Stasiu Zbierski zaatakował obrońcę gości, odebrał piłkę i skierował ją do poznańskiej bramki. Chwilę później ten sam zawodnik strzelił swoją drugą bramkę i wyprowadził gnieźnian na prowadzenie. Kolejne akcję to kolejne zagrożenia pod bramką Warty. Na 3:1 podwyższył Nikodem Szociński po świetnym zagraniu Jakuba Zioła. Pomocnik Mieszka sam również miał okazję, żeby w kolejnej akcji zdobyć bramkę, jednak po zagraniu Jakuba Poterskiego trafił on piłką w poprzeczkę. Chwilę później kolejna akcja Potera, piękne prostopadłe podanie, które tym razem na bramkę zamienił popularny w szeregach Mieszka „Ziółko”. Warciarze nie stwarzali sobie zbyt dużego zagrożenia w tej części meczu. W najgroźniejszej sytuacji bardzo dobrze spisał się w bramce Hubert Gruszecki, który obronił strzał napastnika z Poznania.

Słowa pochwały dla zawodników z Gniezna, którzy po nieudanej pierwszej połowie potrafili się podnieść, wysłuchali w przerwie rad trenera i kierownika i plan na drugą połowę meczu wcielili w życie. Brawo chłopacy.

Mieszko wystąpił w składzie:

I połowa: Wiktor Jóźwiak, Patryk Rembowicz (20’ Albert Kurowski), Kamil Gierałka, Wiktor Gromadzki, Mateusz Stelmaszyk, Stasiu Zbierski (15’ Jakub Poterski), Mikołaj Czapla (25’ Stasiu Zbierski), Patryk Polus (20’ Wojtek Błaszczyk), Nikodem Szociński (15’ Maksym Grzeszczak)

II połowa: Wiktor Jóźwiak (43’ Hubert Gruszecki), Albert Kurowski (50’ Nikodem Szociński), Kamil Gierałka (45’ Adrian Matelski), Wiktor Gromadzki, Mateusz Stelmaszyk (40’ Marcel Dąbrowski), Wojciech Błaszczyk (35’ Jakub Zioła), Stasiu Zbierski (43’ Oliwier Eggebrecht (kontuzja), 56’ Mikołaj Czapla ), Jakub Poterski, Maksym Grzeszczak (53’ Patryk Polus).  

BRAMKI:

3’ 0:1 Warta Poznań

37’ 1:1 Stasiu Zbierski, bez asysty

42’ 2:1 Stasiu Zbierski,

52’ 3:1 Nikodem Szociński, asysta Jakub Zioła,

58’ 4:1 Jakub Zioła, asysta Jakub Poterski

• Komentarzy [0]
• czytano: [815]
• DO